Poznaj mnie lepiej
Nazywam się Ewa Gaik, jestem dietetyczką.
Na własnej skórze przekonałam się, jak dużo daje właściwe odżywianie oraz prawidłowa suplementacja wspierająca walkę z chorobą tarczycy. To doprowadziło mnie do obecnej specjalizacji.
Z racji własnej choroby potrafię się wczuć w Twoje problemy. Wiem, jak tarczyca daje w kość. Wiem, że mierzysz się ze zmiennym nastrojem, ze zmianą masy ciała, z problemami ze strony układu pokarmowego. Wiem, bo sama tego doświadczam. Pomagam takim osobom jak Ty! Przeczytaj moją historię:
Jak zaczęła się moja historią z chorobą tarczycy?
Kilka lat temu miałam dość stresujący czas w swoim życiu. A jak zapewne wiesz, stres jest jednym z największych wrogów zdrowia tarczycy. Miałam już wtedy stwierdzone Hashimoto.
Pewnego dnia, po przebudzeniu zauważyłam u siebie obrzęk szyi i powiększoną tarczycę. Po wykonaniu badań krwi lekarz potwierdził moje przypuszczenia. Diagnoza – nadczynność tarczycy. Miesiące brania leków, regularne kontrole, właściwe odżywianie, ogólne dbanie o siebie. Udało się wyciszyć chorobę. Wyniki utrzymywały się książkowe.
I co? To koniec opowieści?
Niestety nie. Drugi rzut choroby przyszedł po roku spokoju. Dużo pracowałam, trochę zapomniałam o sobie. Nie czułam się źle, no może trochę zmęczona, niewyspana. Zaniepokoił mnie wygląd oczu. No ale przecież ja pracuję zdalnie, przed komputerem, moje oczy mogą być zmęczone. I trochę trzęsły mi się ręce… ok, trzeba się przebadać.
Diagnoza – nadczynność tarczycy, dodatkowo choroba Gravesa-Basedowa.
Z racji tego, że jest to drugi rzut, zaproponowano mi bardziej radykalne leczenie. Kto stoi przed takim dylematem, ten wie, ile wtedy nasuwa się wątpliwości. Jako dietetyk nigdy nie wchodzę w kompetencje lekarza więc w swoim przypadku również tego nie robię. Mam ustalony termin operacji usunięcia tarczycy.
Jak widzisz, jestem takim samym pacjentem jak Ty! Moje doświadczenia pomagają mi doskonale rozumieć, z czym się mierzysz, jakie masz wątpliwości czy potrzeby. Mogę śmiało powiedzieć, że tarczyca nie ma przede mną tajemnic!
Prywatnie
Jestem mamą nastolatka
Mój siedemnastoletni syn chce iść w moje ślady i w przyszłości studiować dietetykę. W chwili obecnej jest uczniem Technikum Gastronomicznym, w klasie o specjalizacji Kucharz z elementami dietetyki. Fascynuje go dietetyka sportowa, za kilka lat będziemy tworzyć fajny team, dopełniając się wiedzą z innych dziedzin.
W kuchni dietetyka – skąd nazwa?
Skąd wzięła się nazwa W kuchni dietetyka? Z życia!
Pracuję głównie z domu, a moje biuro znajduje się w mojej kuchni. Tu mam wszystko, czego potrzebuję do pracy – komputer, garnki, patelnie, lodówkę….